Rośnie obawa o dostępność pieniędzy na rozwój biznesu

Z najnowszego badania przprowadzanego przez Aon Polska od 2009 roku wynika, że polscy przedsiębiorcy najbardziej boją się wzrostu konkurencji (po raz pierwszy na czele rankingu), spowolnienia gospodarczego i zmian regulacji prawnych. Na 15. miejscu w rankingu zagrożeń dla biznesu (na 53. zidentyfikowane) znalazło się ryzyko kredytowe powiązane z obawami o dostępność kapitału. Polscy przedsiębiorcy boją się tego bardziej niż zagraniczni – oni dostępność kapitału umieścili na 19. miejscu.
Zły klimat wokół banków
W polskiej edycji badania przeważały firmy prywatne (83 proc. odpowiedzi). Wpływ na postrzeganie przyszłości biznesowej przez polskich przedsiębiorców ma na pewno obecny klimat wokół sektora bankowego.
– Niekorzystne dla banków zmiany ustawowe i rosnące obciążenia sektora, takie jak podatek bankowy czy wisząca nad nim tzw. ustawa frankowa budzą niepokój bankowców. Mogą też wywoływać chęć, aby zmniejszone przychody odzyskać na innych polach, np. zwiększając koszt pożyczanego kapitału. Takie działania mają wpływ na wzrost atrakcyjności i konkurencyjności produktów pozabankowych. Widać to na przykładzie naszej branży – faktoringu, która z kwartału na kwartał notuje dwucyfrowe wzrosty. W 2015 roku, jak podał GUS, liczba firm, które skorzystały z pozabankowego faktoringu wzrosła w stosunku do 2014 roku aż o 36,8 proc., natomiast w przypadku faktorów bankowych taki przyrost wyniósł zaledwie 5,6 proc.  – mówi Piotr Gąsiorowski z eFaktor.
Liczą się regularne wpływy od kontrahentów
Obawy może rodzić nie tylko ewentualnie rosnący koszt pozyskiwanego kapitału, ale i jego dostępność w sensie zwiększania przez banki oczekiwań co do zabezpieczeń przy kredytowaniu działalności firm, szczególnie tych z sektora MSP i działających stosunkowo krótko na rynku.
– W raporcie Aon moją uwagę zwróciło też inne ryzyko: na 7. miejscu znalazły się należności handlowe/płatności dłużników. Z  odwlekania zapłaty za towar czy usługę wiele firm w Polsce uczyniło niemal model biznesowy. Solidniejsi pod tym względem są nawet przedsiębiorcy  pogrążonej w kryzysie Grecji. Takie praktyki zmniejszają możliwości rozwoju i inwestowania firm, czekających na płatność, choć oczywiście ryzyko to można zmniejszać m.in. za pomocą faktoringu – mówi Piotr Gąsiorowski z eFaktor.
Na świecie ryzyko należności handlowych znalazło się daleko, bo aż na 27. pozycji. Potwierdza to więc fakt, że przedłużone i opóźnione płatności to polska specyfika. To sytuacja charakterystyczna dla
stosunkowo młodych gospodarek rynkowych. Aż 44 proc. badanych polskich firm przyznało się do strat z tego tytułu. W poprzedniej edycji raportu, w 2014 roku, ryzyko należności handlowych było jeszcze wyżej, bo na 4. miejscu. Spadek w obecnym rankingu może wskazywać na popularyzację narzędzi przeciwdziałających temu zagrożeniu.
– Moim zdaniem nie ma większych podstaw do obaw o dostępność kapitału w przewidywalnej przyszłości. Jeśli nie zajdą jakieś katastrofalne zmiany podobne do kryzysu z 2007 roku, firmy znajdą taki czy inny sposób na pozyskanie kapitału. Odpowiedzią na tego typu problemy kilkanaście lat temu okazał się faktoring, później dołączyły serwisy crowdfundingowe, a w przyszłości być może pojawią się nowe narzędzia – ocenia Piotr Gąsiorowski.
 
 
 

Udostępnij wpis:

Zapisz się na Newsletter

Bądź na bieżąco ze wszystkimi artykułami, tematami i wydarzeniami.

PROJEKT CHARYTATYWNY GLORIA VICTISspot_img
REKLAMAspot_img

Popularne

Podobne
Podobne

Warszawa. 14 850 paszportów wydano przez rok na Lotnisku Chopina

To już rok! Punkt paszportowy MSWiA na warszawskim lotnisku...

Świętowanie 20-lecia Polski w UE 

Z okazji 20-lecia członkostwa Polski w Unii Europejskiej odbędzie...

Polacy planują majówkę. Dużym powodzeniem cieszą się góry

Pierwsze wiosenne słońce i świetna pogoda wybudziły Polaków z...

Jaja nie tylko na Wielkanoc. Polacy jedzą ich coraz mniej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu...